europa da się lubić
Komentarze: 0
Europa da się lubić- a może niekoniecznie. Dziś znów miałam hardcore. Niby mam załatwiać badania do celów zawarcia kontraktu z instytucją europejską a tu nagle w ambasadzie okazuje się, że mam zrobić RTG, badania krwi i WR i pokazać to jednemu z 2 lekarzy uprawnionych przez ambasadę. Co za bzdura. Oczywiście jest to związane z dodatkowymi kosztami. Do tego zaświadczenie o niekaralności poświadczone również kosztuje tyle co wydanie nowego. Kiedyś jechałam na 3 miesięczne stypendium do Anglii i nikt nie pytał mnie o badania na kiłę i niekaralność. To, że mamy opinię złodziei to niestety norma, ale żeby zaraz syfilityków????
Tym bardziej, że jadę pracować w instytucji europejskiej a nie pod latarnią.....Strasznie dużo kasy idzie na te papierzyska.
Samochód przejrzany częściowo. Nie mam jednej rurki i muszę jej poszukać, bo samochód pierdzi jak nieszczęście. Przepaliła się ta rurka i nie da się jej spawać. Dzięki B facet samochód zrobił sprawnie. Jednak samochód bez jakiegoś faceta w pobliżu jest problem. W warsztatach tylko liczy się zdanie męskie. Baba z autem z definicji jest głupia.
Dostałam list, na który czekałam i jest mi bardzo przyjemnie. Wylewam sobie kubeł zimnej wody na łeb.
Słyszałam o uzależnieniu mamuś przez net i dzieci chodzą nagie, bose i obdarte. Moja Młoda jest na szczęście samowystarczalna, nie opuściła się w nauce. A ja siedzę, bo muszę odreagować. To latanie, stresy, myślenie, że coś się nie powiedzie....Stałam się maniakiem licytacji, dziś ściągając publikacje z sieci wylicytowałam sobie wieczorową bluzkę, na szczęście niezbyt drogą, ale całkowicie zbędną, Choć może będzie i co nieco światowego życia i to się przyda- tak sobie tłumaczę.....
Kłaki psie leżą dalej. Chyba zanim będzie 22 to wyjmę jednak odkurzacz i załatwię ten problem.....
Dodaj komentarz