sie 03 2005

kryteria


Komentarze: 1

Wszystko jednak ma swoj koniec a kij nawet dwa. Awaria samochodu okazala sie powazniejsza niz myslalam, padl alternator. Oczywiscie trzeba bedzie nowy sprowadzic z kraju, bo tutaj do egzotycznych marek nie maja. I tu B okazal sie nieoceniony, zakupi, przekaze komu trzeba i juz w polowie miesiaca bede miala normalny, sprawny samochod. Tymczasem wrocilam do rowerka. Dobre to na kondycje, pare deko zrzucic trzeba a i okolica jest przepiekna. Jest jeden mankament- Belgowie nie sa w stanie szybko robic remontow. W ogole sie nie przejmuja tym, ze ludzie nie maja sie jak dostac – pozamykali przejscia i trzeba jechac na okraglo. Do tego nie uprzedzaja o zamknieciu drogi- dzis trafilam na kolejne juz ktores z kolei zamkniecie mostka przez sluze. I zadnej mozliwosci przejazdu. Zaklelam siarczyscie rzucajac bluzgi bo musialam nadrabiac kilka kilometrow a spieszylam sie do pracy. Rzecz jasna chlopcy nic nie zrozumieli ale patrzyli sie z niejakim zdziwieniem. Do roboty dojechalam mokra i wymieta- to pewna wada dojezdzania na rowerku.

 

Kot okazal sie skunksem i szantrapa. Nie dosc, ze gryzie nieustannie i rzuca sie na kazdego, mnie, psy to do tego wcale nie jest czyscioszkiem. Wywalilam malpe wredna na noc z sypialni, dzis rano jak otworzylam drzwi do sypialni to pierwsza rzecz jaka kocica zrobila po wejsciu do mojego pokoju to narznela mi gigantyczne wrecz kupsko. Pierwszy raz mam takiego bydlaka- a mialam sporo kotow w swoim zyciu.

 

Dzis rozmawialam z moja niemiecka szefowa o wakacjach. Jedzie do Tyrolu po 20 sierpnia. Jest ciagle zapracowana, nie widac jej spod komputera. Obejrzala moja robote, wniosla kilka poprawek, przedyskutowalysmy je. Konkretna rozmowa, zadnych pierdol, zapytala skad mam sliwe na lokciu-fakt  wyglada jakby mnie kto pobil. Ale zadnych plot, intryg, obgadywania- moze dlatego tu mi sie tak dobrze pracuje?

 

Chandra mnie powoli opuszcza. Powoli adaptuje sie znow do warunkow tutejszych. B znow powraca do formy sygnalow akustycznych, co mnie nie rozdraznia juz tak bardzo. Czego oczy nie widza tego sercu nie zal. Niech sobie jedzie na te Mazury z baba czy bez, ja jestem teraz tutaj. I tutaj walcze o przetrwanie.

 

Harley- swiat jest zly- najgorsze jest to, ze zwycieza prymityw, podlosc i glupota. Ze cierpia ludzie, czesto niewinne dzieci na choroby, czesto nie maja srodkow aby je leczyc- moze to selekcja naturalna? Ze finansjera doprowadza do upadku i nedzy czesc spoleczenstwa w imie wlasnych interesow- moze to tak byc powinno w wysoko rozwinietych spoleczenstwach? Takie wartosci jak uczciwosc czy wiernosc sa dla frajerow. Zamuleni iedologicznie przez telewizje ludzie zaczynaja sie zastanawiac czy pary homoseksualne powinny miec prawo adoptowac dzieci. To prawda, tyle masz ile uda Ci sie z tego zycia wyrwac i wyszarpac, choc jak sama dobrze wiesz, niektorzy nie musza sie specjalnie wysilac a nawet gdy ewidentnie powinni isc do pierdla za naduzycia to zawsze w zanadrzu beda mieli zaswiadczenie o zlym stanie zdrowia.

 

Piszac na przyklad o niewiernosci, jest to cos co mnie bulwersuje - jest spoleczne przyzwolenie na niewiernosc. Stad tyle jej jest. Kiedys bylo to zjawisko w ukryciu, wstydliwe. Teraz facet ani minuty nie waha sie odejsc z dnia na dzien od zony po wielu latach zwiazku do jakiejs innej babki bo pies z kulawa noga nie zapyta sie co jak i dlaczego. Spokojnie wynajmie jakas kawalerke i bez komentarzy sie tam sprowadzi. Nawet jak bedzie mial watpliwosci natury moralnej, bo kozdy je ma - to dla nikogo to nie jest temat do dyskusji. Dla wolnych facetow obowiazuje filozofia hulaj dusza. Niewiernosc facetow w sieci jest norma, tym bardziej, ze sprzyja temu anonimiwosc. Mozna sie z tym pogodzic lub nie.

 

I na zakonczenie- sporo sie mowi teraz o terroryzmie i islamie. Patrze na to obserwujac zycie tutejszych muzulmanow. Fakt, maja swoje enklawy, ale rzadko kiedy placza sie pojedynczo po miescie. Po zakupy chodza calymi rodzinami, ktore sa na ogol liczne. Rozwiazla i rozlazla Europa to spoleczenstwo, ktore sie powoli atomizuje, wolne zwiazki, zadnych zobowiazan, wszelkie zasady precz, kazdy zyje sam majac poczucie pseudowolnosci…. Tamci sa plemiennie solidarni, pomagaja sobie w urzadzaniu sie w tutejszych realiach. Chyba nie zastanawiaja sie nad problemami mniejszosci seksualnych, czy kamienuja sie za niewiernosc…nie sprawdzilam. Coraz bardziej czarno widze przyszlosc naszych spoleczenstw w starciu z tamtejsza kultura i normami, ktore sami sobie stawiaja…….

 

kaas : :
03 sierpnia 2005, 13:00
Wciąż generalizujesz i wpadasz w pułapki niekonsekwencji. Raz mówisz, że w Belgii jest raj na ziemi, a w Polsce piekło, innym razem odwrotnie, bo tam remont drogi, a u nas alternator od ręki. Oczywiste przecie, że raj i piekło, to nie tu, nie na ziemi. Tu mamy całą gamę odcieni szarości (bardzo lubię ten kolor :-)). Wojna dobra ze złem wciąż trwa i jej końca nigdy nie będzie, nie można zatem określić zwyciężcy. Mimo całego zepsucia Europy \"jestem za\", a od \"tamtych\" wolę z daleka.

Dodaj komentarz