lut 02 2006

watek osobisty


Komentarze: 1

Ostatnio w ferworze pracy zaniedbalam tak zwane watki osobiste. Fakt, trudno jest cokolwiek sensownego decydowac w czasie gdy się jest daleko od bliskich ludzi a Skype jest jedyna opcja porozumiewania się. Nie mam pojecia co na przykład B robi w czasie „wolnym od zajec”. Niemniej jednak na tyle go dobrze poznalam, ze wiem, kiedy sobie pozwala na wiecej nic powinien. Ostanio wkurzyl mnie sakramencko, gdy przez pomylke wyslal mi na tlena komunikat nie przeznaczony do mnie. Jakis kawal głupiej rozmowy z kolejna wirtualna idiotka, która spodziewa się niewiadomo czego. Fakt, trzeba przyznac ze B ma gadane i potrafi nawijac, bo jest człowiekiem inteligentnym. Czasem nawet te sztuke probuje uprawiac wobec mnie, ale ja dobrze już znam kiedy mowi prawde a kiedy udaje.

 

Zawsze chce mi się smiac, gdy udaje twardziela i macho. W gruncie rzeczy jest dosc tchórzliwy i jak się go zlapie na nieprawdzie, skreca się jak piskorz.

Jak na baby wirtualne B ma dwie zasadnicze wady – nikczemny wzrost oraz nie za duzo gotowki. Totez jego związki, oparte na powierzchownej konwersacji biora w leb przy konfrontacji w realu. Jego permanentnie nieustabilizowana sytuacja mieszkaniowa nie daje szans, ze przygarnie jakies zbłąkane serduszko natomiast potworny konserwatyzm powoduje niechęć do podejmowania zdecydowanych życiowych decyzji na przykład wyprowadzke do potencjalnej ukochanej. Od lat tkwi w marazmie nierozwiązanych problemow z eks i mieszkaniem.

 

Od jakiegos czasu zastanawiam się co dalej będzie z ta sprawa. Trzeba przyznac, ze jest człowiekiem mi niesamowicie oddanym. O cokolwiek go poprosze to jest to realizowane w trybie natychmiastowym. Ostatnio było calkiem cacy, az do momentu tej rozmowy, która przez niejako pomylke przechwyciłam.

 

To jego nieustanne polowanie na baby psuje mi krew bardzo serdecznie. Sama idea polowania jest dla mnie niejasna. Ja naleze do osob, która liczy się z koniecznością pracy nad związkiem i chodzenia na daleko posunięte kompromisy. Ponadto jestem osoba typowo monogamiczna, co również w dzisiejszych czasach nie znajduje zrozumienia. On z kolei prawdopodobnie do tych bab nie przywiazuje zbyt wielkiej wagi albo zapewne sprawa rypie się z powodow, które podalam powyżej. Albo tez druga opcja- poprawia sobie w ten sposób watle ego.

 

Ja jestem na godzien zmuszana do roznych działań i nie mam zadnego faceta w pobliżu. O wszystkim musze decydowac sama. Czasem chętnie bym się poprzekomarzala, na taki czy inny temat. Ale realia codzienne sa takie jakie sa. Moja koleżankę, która tak zyje tutaj już 4 rok Mloda nazwala Amazonka. Powinna sobie jeszcze piers obciac- podsumowala któregos dnia…. Amazonka się na wszystkim zna najlepiej, na wszelkie problemy ma recepte albo tez uwagi typu nie piesc się ze soba i nic nie konsultuje z nikim. Sama zawsze wie najlepiej, ale widocznym efektem jej postawy sa kłopoty ze snem. Wszystkie stresy siedza w niej w srodku kiedy rznie chojraka. A organizm i tak się będzie domagal swego – wrzody chyba już ma…..

 

Ja chyba bym chciala funkcjonowac w związku i nie uwazam się za dobry material na Herod Babe. Mniej lub bardziej pokręcony związek z B jakos funkcjonuje a w tle petaja się jakies naiwne kobity. Sporo ich siedzi w sieci, bo inaczej skad by się braly te nieszczesne typy co dręczą mnie co dnia…..

 

No i mam jeszcze jakies inne pomysły, które jako wyjscia awaryjne trzymam w totalnym ukryciu. Ale na razie jeszcze za wczesnie. Jeszcze 3 miesiace……

 

kaas : :
02 lutego 2006, 15:38
Jesteś jak piękne marzenie...

Dodaj komentarz