lis 03 2005

gubernator


Komentarze: 0

W mojej warszawskiej pracy odchodzi mobbing na calego. Wczoraj miałam znow konferencje telefoniczna z dziewczyna z mojego dzialu i wymieklam calkiem. Szefowa uwaza to wszystko za swój folwark, sa klotnie z ludzmi za odbieranie nadpracowanych godzin, ilość nadgodzin przekracza zdrowy rozsadek, sa zlecenia, ale za nie się nie placi. Dziewczyny sa zmuszone do przychodzenia za friko w soboty a nawet niedziele. Pracuja również w nocy. Wszystko wynika ze zlej organizacji pracy szefowej. Mój projekt, który wywalczyłam przed wyjazdem nie jest realizowany w ogole (wypisałam się z tego w swoim czasie ale szlag mnie trafia, ze mój wysiłek jest gnojony). Do tego decyzje kadrowe sa tak absurdalne, ze nawet nie ma sensu tego tutaj przytaczac.

 

Podjęłam decyzje, ze za wszelka cene nie wroce tam. Choćbym miala problemy z przedłużeniem kontraktu to i tak będę szukala czegos gdziekolwiek, jestem niezalezna i mogę mieszkac wszedzie. To nie jest straszne. Nawet jak wroce do Polski to postaram się zmienic specjalność. Po kilku miesiącach braku kontaktu z tamtejsza frustrujaca rzeczywistością nie wyobrażam sobie wejścia w te układy od nowa.

 

Mysle, ze troche mnie tutejsze warunki zdemoralizowaly, ale nie na tyle, żeby wierzyc, ze tutaj jest raj na ziemi. Unia robi rowniez podchody aby nie zrobic za dużej grupie ludzi dobrze. Na porządku dziennym sa kontrakty czasowe. Po rozszerzeniu sytuacja się pogorszyla o tyle, ze kombinuje się co zrobic aby utrudnic ludziom z krajow nowoprzyjętych dostep do unijnych stanowisk. Organizowane sa konkursy a startowac może każdy. Zgłaszają się setki a teraz już tysiące ludzi z calej Europy. Loguje się z Internetu. Potem, po przejsciu preselekcji sprawdza się czy kandydat spelnia wymogi. Preselekcyjne testy sa za darmo i każdy może przyjść.

 

Potem zaczynaja się schody. Kiedys, kilka lat temu testy te nie były nawet takie trudne, z roku na rok sa coraz bardziej udziwnione. A to dlatego ze spośród ponad 2000 ludzi trzeba wybrac 60 osob. Można polec na pytaniu typu jaki numer kołnierzyka i skarpetek nosil ubiegłoroczny laureat Nagrody Nobla z fizyki albo o ile procent wzrosla populacja starcow po 60 na przestrzeni lat 1993-2001 ( to ostatnie jest prawdziwe).

 

Kiedys zdanie tych testow równało się stalemu zatrudnieniu a teraz laureaci tych pokręconych konkursow czekaja miesiącami na oferte. Zauważyłam, ze w mojej instytucji łatwiej zatrudnic na 3 lata kogos z zewnatrz a potem go kopnac niż przedłużyć kontrakt komus kto już pracuje. Taka specyfika.

Od dzisiaj jestem pracownikiem tej szacownej instytucji, której nazwy nie podam ze zrozumialych względów. Do tej pory bylam kims z zewnatrz. Dostalam nowy identyfikator, jest w odróżnieniu od poprzedniego w poprzek. Rano była smieszna sytuacja, bo próbowałam wejść na poprzedni identyfikator i nagle zatrzymal mnie szlaban. Na szczescie nie bylam pierwsza, wiec strazniczka od razu mi dala mój identyfikator ( wiedziała który!, ale to, ze oni ucza się nas poznawac to wiadome, kiedys o tym pisałam).

 

A na jak długo……o to Allach raczy wiedziec……Ja sama nie wiem tego na razie.

 

Dawno nie podłączałam zdjęć. I tak grzebiąc w zbiorach natrafilam na pomnik gubernatora Limburgii. Facet ma wybitnie zadowolona z siebie mine i chyba tez ludzie byli zadowoleni z niego, skoro mu postawili taki smieszny pomnik w parku. Zero martyrologii. Polecam. Ja nie widziałam aby na pomnikach u nas ktos się smial…..

 

 

kaas : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz