cze 23 2006

nic nowego.....


Komentarze: 1

Dawno nie zaglądałam na blogi jak również nic nie pisałam. No bo co pisac jak wszystko idzie powolutku i nic nie wyprowadza z równowagi? Dla mnie sensem pisania jest wyrazanie jakis emocji, a tych zaczyna brakowac. Mam jeszcze pol roku stabilizacji, martwi mnie co będzie dalej. Ale jeszcze nie w takim stopniu, aby się tym zadręczać. Genialne pomysly przychodza czasami w ostatniej chwili.

 

Dostalam zaproszenie na wieczorne zakupy. To jest cos, co kiedyś pamiętam wkurzało ludzi, ze bodajże Galeria Mokotow zamknęła sklep uprzednio zaprosiwszy aktoreczki i spikereczki a nastepnie sprzedawala rozne dobra doczesne po obniżonej cenie. Potem ukazaly się jakies bulwersujące notki w tej sprawie i słusznie. Bo tutaj ma do tego dostep każdy staly klient i może nawet się na cos takiego zapisac. A wiec dzis ide do mojego kochanego M&S, który wie również, ze na świecie nie istnieją tylko suche laski, hehe….i 40 % bonifikaty na cala kolekcje dla mnie…..

 

Hindus od jakiegos czasu daje czadu. Powoli się staram na to uodparniac, ale widze ze wiele mu brakuje jakiejs samodyscypliny. Pracuje na zasadzie żeby byc zauwazonym a w gruncie rzeczy robi elementarne błędy wynikające z niechlujstwa. Funkcjonariuszom jak zwykle to ogolnie wisi. Staram się go czasem dyscyplinowac, ale jak sobie pomysle jaki będą mieli pasztet jak odejde- bo jednak poki co go kontroluje to wyniki wychodza – to jestem zdania, ze po prostu ta technika padnie. Wedlug mnie facet ma zbyt wielkie mniemanie o sobie i powinien zaczac od pracy od podstaw. Chocby od czytania literatury. Jak w pore tego nie zrozumie to dupa blada.

 

Zbieram się powoli na urlop, jakkolwiek jeszcze trwaja debaty na temat co jak i kiedy. Jeszcze na 100% nie zdecydowałam się, co do daty, bo obrona Młodej, jej przyjazd tutaj oraz inne wydarzenia. Sa w toku, ale powoli sytuacja się klaruje. Jeszcze kilka dni mi trzeba, aby wszystko poskładać do kupy.

 

Rozliczam tez tutejsze podatki, trzeba to zrobic do 19 lipca, ciekawe, ze konsultacje sa bezpłatne na przykład w banku. Albo w tutejszym urzedzie skarbowym. Nikt tutaj nikogo nie straszy, przeciwnie, wszedzie jest oferowana darmowa pomoc. Jest tez i pomoc platna, korzystaja z niej ludzie osiągający jakies specjalne dochody lub majacy wlasne firmy, ale taki pracownik na etacie jest wspomagany za darmo. Pity przychodza do domu poczta i wrzuca się je do skrzynki w tutejszym Urzedzie Skarbowym. Zero stresu. Jak ma się odliczenia to bank to powie. U nas zawsze kosztowalo mnie to sporo gimnastyki, aby odliczyc wszystko, bo zawsze robiłam to sama osobiście.

 

Herbatkowa przerwa się zaczyna a ja zabieram się do roboty, rzucając jeszcze tu i owdzie oko……

 

 

kaas : :
23 czerwca 2006, 13:55
Nie komentuję, ale ciągle Cię czytam... Lubię u Ciebie bywać...

Dodaj komentarz