mar 27 2004

unia


Komentarze: 1

Spokojny wieczór po niespokojnym dniu, ogarnął mnie szał robienia porządków. Bardzo rzadko mnie to napada bo z natury jestem chomikiem. Do tego jestem sentymentalna i niechętnie rozstaję się z rzeczami, które na mnie ewidentnie nie włażą. Do tego człowiek ma idiotyczną nadzieję, że weźmie się za siebie i schudnie. I co roku pozostaje to w sferze pobożnych życzeń....Wywaliłam do schowka pięć worów z ciuchami i pomyślałam, że człowiek narzeka, że kiepsko ale chyba jeszcze nie jest tak źle.

 

Gadałam dziś z W. Po ostatniej jego wizycie jakoś jest weselej, chyba jest bardziej wyluzowany. Najgorsze jest to, że po dłuższym czasie jego niebytności z powrotem zamyka się w sobie i następne spotkanie jest rekonstrukcją wszystkiego od nowa, z powrotem przełamuje się i tak da capo al fine.

 

Ustaliliśmy w przybliżeniu termin następnej wizyty, byłoby miło, jakby wreszcie zapanowała wiosna, bo pogoda popsuła się szkaradnie. Psy znów mają lenia a B zapadł w sen zimowy i dzwoni z rzadka.

 

Dręczą mnie dwie rzeczy, z jednej strony coraz większy chaos w firmie, z drugiej coraz większy bajzel w kraju. Czarno widzę scenariusz unijny i coraz to nowe dokumenty przeglądam, które wprawiają mnie w przerażenie. Z różnych raportów wynika, że fundusze pomocowe nie zostały we właściwy sposób wykorzystane, że nie dostosowaliśmy naszego prawa do prawa Unii, że ciągle ogromne zaniedbania..... Zapomniałam nawet już o programie 6 ramowym, który kiedyś jawił mi się jako wspaniała szansa. Okazuje się, że aby wleźć w program ramowy i w struktury unijne to trzeba mieć ustabilizowaną współpracę z Zachodem, bo na nasze pomysły, niekoniecznie złe, po prostu brakuje kasy.....jeśli koordynator jest z Unii to ok., jeśli to Polacy są koordynatorami programu to dostaną wała, co najwyżej mogą być podwykonawcami. Nie zawsze udaje się wstrzelić w temat.

 

Owszem miałam kiedyś przyjemność prowadzić program unijny, ale na małą sumę. Papierów było od cholery i do tego trzeba było na dzień dobry wpłacić całą sumę a potem czekać na zwrot 60%. Program był na kilka miesięcy a sprawozdawczość taka jak przy kilkuletnim projekcie krajowym.

 

Dziś miałam krótką gadkę na gadu, że najlepiej mieć wiele hektarów, płacić na KRUS i hodować dżdżownice jako produkcję specjalną. Benzyna w BP jest po chyba 3,70, sądzę, że jedyne w czym dogonimy Unię na pewno to będą ceny. I zaadaptujemy niektóre idiotyczne proce-bzdury, które tam płodzą, aby w tych skądinąd dość bogatych krajach zatrudnić nadprogramowy element urzędniczy, których nasi odpowiednicy u nas będą lada moment zdychali z nędzy.

 

I wtedy odchudzona wrócę z radością do tych worów, które wywędrowały dziś do schowka i spojrzę na nie innym okiem......

 

kaas : :
27 marca 2004, 04:48
wytrwalosci w sprzataniu \"chomik\" :D ja mysle ze ta Unia to jedna wielka bujda i ze to tylko ze zabierac jeszcze wieciej kasy od ludzi....nawet teras sie ceny \"zaokraglaja A NAWET NIE JESTESMY jeszcze w unia draznie mnie to tak ze nawet ci nie powiem jak bardzo i eh nawet nie komentuje dalej bo jestem teras zla i polska zgubie sie w tym i europa kazdy kraj jest inny a teras przez globalizjce i unie.......kazdy jest ten sam...:( pa pa pozdrawiam serdecznie pooh :*

Dodaj komentarz