sty 19 2005

zadupie


Komentarze: 2

Od dwóch dni staram się wprowadzić jakiś ład do moich poczynań. W przerwach czytam blogi. Szkoda mi Sylvi, czytam jak sobie radzi po przeżyciu takiej fatalnej pomyłki. Pewnie każda z nas miałaby coś do powiedzenia, dziewczyny tutaj są życzliwe, ale nie ma mocnych na takie wydarzenia. Czasami człowiek sądzi, że uśmiechnęło się do niego szczęście a pada ofiarą cynicznego kłamczucha i tchórza a do tego kombinatora. Za którymś z kolei razem uodparnia się, ale żal pozostaje. I poczucie napiętnowania, poparte stwierdzeniami- więcej próbować nie będę, gorycz porażki i poczucie niższości.

 

To prawda, że tak jest w życiu, że jak człowiek silnie o coś zabiega to tego nie dostaje. Gdy pragnie uczucia i zainteresowania to telefon nagle robi się głuchy. A gdy pragnie spokoju to telefony się urywają. Doświadczyłam tego wielokrotnie.....nawet teraz. I z radością konstatuję, że jednak mam wielu przyjaciół..........pomagają mi teraz, gdy szczególnie oczekuję wsparcia i poczucia wspólnoty z ludźmi, od których odjeżdżam.

 

Przygotowania w pełnym toku. Byłam dziś u dentysty na konserwacji uzębienia. Po przeszło roku mam dwie plomby do zrobienia. Jedna była dziś, chyba nawet w samą porę, bo jeszcze parę dni a może tygodni i należałoby ząb truć. Nie ma zdecydowanie gorszej rzeczy, jest to jedna z tych spraw, których boję się potwornie, otwieranie kanałów celem włożenia trucizny...brrrrr...ohyda.

 

Od wczoraj pilnie poszukuję tam mieszkania. Hotel, który oferuje firma jest drogi a mieszkania a nawet domy wynajęte prywatnie są przynajmniej o połowę tańsze. Niestety to miejsce w Belgii, gdzie mam jechać to straszliwe zadupie, cos w rodzaju Serocka. Więc wrzucam w Google lub Yahoo hasła real estate, Belgium, apartments to let i temu podobne. Otrzymuję w wyniku wyszukiwania strony w horrendalnym języku. Napisałam już chyba z 5 zapytań i tylko się wkurzyłam. Dostałam trzy odpowiedzi: jedna firma nie akceptuje psów ( a dla mnie to warunek konieczny), druga wynajmuje chałupy co najmniej na trzy lata ( ja chcę na rok) a trzecia ma mieszkania tylko i wyłącznie nieumeblowane. Więc od jutra szukam w innych dziurach zbliżonych do dziury w której będę pracowała i zobaczę co wymyślą. A może oni po prostu nie lubią Polaków? Ciekawe, że za każdym razem życzyli mi serdecznie znalezienia chałupy.......

 

Znów śnieg......czy gdy będę jechała to zrobi się śnieżyca i gołoledź????? Myślę o tym z prawdziwym przerażeniem.....

 

Jutro spotykam się z Matem. Pierwszy raz w tym roku.....przyznam, że w duszy się z tego bardzo cieszę.....

 

kaas : :
20 stycznia 2005, 13:14
Kurcze, komuś tak prowincjonalnemu jak ja aż trudno uwierzyć, że to się naprawdę dzieje. Szerokiej drogi :-)))))
20 stycznia 2005, 09:54
...jak mam gdzies jechac to mama zawsze mówi: tylko powoli i prawą stroną;)...ty tez uważaj na siebie ...

Dodaj komentarz