Jak Aster City nabiera naiwniaków
Komentarze: 23
Telewizja Kablowa Aster City Cable. Ten kto nie jest z Wawki to nie wie co to jest. Otóż jest to jedna z najpopularniejszych firm telewizji kablowej, która ostatnio doprowadziła mnie do takiego skoku adrenaliny, że mało nie padłam na zawał z wściekłości. A wszystko przez głupie 10 złotych.
Dotychczas była to chyba dość poważna firma, bo oferowała usługi na pewnym poziomie, nie nabierała i nie robiła wody z mózgu. Od pewnego czasu firma zmieniła logo, ponoć wykupiła ją jakaś firma amerykańska. Jestem od ponad roku podłączona przez nich do internetu. Płacę za to plus kablówka 151 złotych i 99 groszy. Dość drogo, ale biorąc pod uwagę to oferta jest zbliżona do firm typu chello czy neostrady to nie wybrzydzam. Co prawda zaczynają się pojawiać się wokół małe firmy, które oferują internet za pól tej ceny i pewnie wcześniej czy później spróbuję się do nich podłączyć, jak potwierdzą swoją wiarygodność i nie okażą się firmami krzak....
Otóż ci z Aster zrobili mnie w bambuko i to w całej rozciągłości. Któregoś dnia przylazł akwizytor, który poinformował mnie, że instaluje dekodery do odbioru cyfrowego. Nieco wcześniej dostałam pismo, że Aster będzie przechodził całkowicie na odbiór sygnału cyfrowy. Wydawało się, że to będzie po prostu normalna kolej rzeczy i rozwój techniki. Zaproponował facet więc ten dekoder za cenę 19 złotych a następnie poinformował, że będę miała możliwość odbioru sygnału radiowego z dobrą jakością oraz programów w wersji cyfrowej, stopniowo będzie ich coraz więcej . Przez rok dodatek do abonamentu będzie 15 złotych a ilość programów będzie rosła. Młoda chciała faceta od razu wywalić na zbity pysk, lecz stwierdziłam, że skoro Aster przechodzi na system cyfrowy to i tak dekoder będzie trzeba kupić. A facet obiecał, że jak nie będzie mi się podobało to bez konsekwencji będę mogła wypowiedzieć umowę w ciągu 2 miesięcy.
Nic bardziej mylnego. Dekoder służy i służyć będzie jedynie do odbioru telewizji HBO. Telewizję tę wciska mi średnio jakiś palant raz na dwa tygodnie z różnych sieci kablowych. Żadne radia satelitarne, żadne inne programy cyfrowe. Mam dwa durne programy w których powtarzają się w kółko jakieś filmy fabularne, które albo już widziałam, albo nie widziałam bo nie chciałam...Mam bajery typu lektor polski lub wersja oryginalna i podobno jest coś takiego jak filtr rodzinny co mi potrzebne jak plaster na tyłku.
Ale najlepsze przyszło wczoraj. Dostałam rachunek w którym oprócz umawianej kwoty 15,01 zł figurowała stała kwota dodatkowo 10 zł za tzw. obsługę sygnału cyfrowego. I to mnie po prostu wyprowadziło z równowagi ostatecznie. O tym mowy nie było. Więc zadzwoniłam wściekła do infolinii, chcąc im oświadczyć, że nie jestem idiotką, żeby za te dwa kanały płacić dodatkowo 25 złotych co miesiąc a dekoder cyfrowy mogą sobie wsadzić w ....Baba na to, że zawarłam umowę promocyjną na 12 miesięcy i aby ją wypowiedzieć to muszę zgłosić to w biurze, płacić jeszcze miesiąc a potem zapłacić 130 zł...kary za niedotrzymanie umowy. O tym mowy nie było......ten bałwan po prostu kłamał, że mogę rozwiązać umowę w ciągu 2 miesięcy bezkarnie.
Zdecydowałam się na wojenną ścieżkę. Być może nie wybronię się ze 130 zł. Bo jednak umowę podpisałam. Lecz to i tak będzie mniej niż płacenie przez cały rok co miesiąc po 25 złotych. Po prostu zasiliłam szereg naiwnych, których oszukał wyszkolony szmaciarz z Aster City Cable (patrz strona www.aster.pl)
Zamierzam napisać reklamację oraz list do Federacji Konsumentów, że zostałam oszukana. W umowie nie było tego wszystkiego co mnie spotkało....I bardzo jestem rozżalona, że firma której byłam klientem od 10 lat tak ohydnie zrobiła mnie w konia.....I chyba założę sobie internet w małej firmie za 70 zł miesięcznie....pocałujcie mnie panowe amerykańce serdecznie w ......
Nienawidzę Amwaya, wszelkiej maści akwizytorów, wieszaczy ulotek na klamkach, wałęsających się żebraków z kartkami i przedstawicieli handlowych oraz pomagających przez łażenie po domach i zbieranie kasy. Nie znoszę akwizytorów wiary czyli Jehowych. Ten debilny system wygenerował istnienie takich istot, którzy łażąc po domach dręczą i nie dają spokojnie żyć, bo żyją z zatruwania d..... Do tego to, co oferują to pachnie oszustwem na kilometr. Będę ich teraz szczuła moimi dwoma psami, są one łagodne, ale je przyuczę, żeby to towarzystwo rozpędzało na cztery wiatry.....
bardzo na wieloletniej współpracy i rozwiązałem umowę.
Firma udaje Głupa przy korespondencji i stara się naciągać na obciążenia finansowe ludzi starszych , emerytów i rencistów dla których często bardzo trudno wysupłać ostatni grosz na
opłacenie drogich abonamentów !
Ja mialem z aster problemy od zawsze. Kolega z klatki mial problemy z platnosciami - z ich strony - bo on trzymal wszystkie faktury na papierze (jeszcze zanim byla e-faktura), a przyslali mu, ze ktorejs nie zaplacil. Meczyl sie sądowo okolo pol roku zanim wygral sprawe.
Ja mialem jeszcze na ul. Okopowej net odłączany średnio raz na pol roku, bez ostrzezenia jakiegokolwiek. Gdy dzwonilem tam zeby sie dowiedziec dlaczego mi net nie dziala, dowiadywalem sie wtedy, ze "nieswiadomie wysylam spam".
A korzystalem glownie z telewizji internetowej, czyli generowalem im spory ruch.
Teraz mieszkam w scislym centrum stolicy, net mi wysiada i po mydleniu oczu "restartami modemu", nie mam dostepu do sieci przez ponad dwa tygodnie, bo jest pieciodniowa kolejka monterow do wymiany modemu.
A kiedy monter przychodzi, zmienia dwa modemy, okazuje sie ze nie
- mówią mi, bo pan z infolinii powinien mi powiedzieć że instalacja kosztuje ponad 200zł - HAHAHA
- ja słyszałem że wszystko będzie z 1zł
to myślałem że moja dziewczyna
opisała moją przygodę z aster
takiego ciśnienia jakie mam po spotkaniu z przedstawicielem w.w firmy długo nie zapomnę!
myślę że oni przechodzą specjalne szkolenie. pozostaje ściągnąć łacha pod jakiś fikcyjny adres i ... porozmawiać.
bo kiedy zadzwoniłem to powiedział że od umowy mogłem odstąpić do 10 dni. teraz nie odbiera telefonu .
Przedstawicielom Astercity należy patrzeć na ręce. W żadnym wypadku nie można mieć do nich zaufania. To co mówią i obiecują powinno zostać zapisane w umowie inaczej Astercity przeprosi Ciebie za to , że informacje uzyskane od oficjalnego ich przedstawiciela okazały się nieprawdziwe. !!!! czyli innymi słowami przedstawiciel był niekompetentny.
Ja zastałem w podstępny sposób wrobiony w umowę na telefonię komórkową, której nie zamawiałem. Po podpisaniu umowy na TV wychodzący z domu przedstawiciel Aster jakby od niechcenia zagadnął , że zostawia mi dyskietkę (dokładnego sformułowania nie pamiętam) na której jest karta SIM do mobilnego internetu. W ramach tego gadżetu jest 500 min bezpłatnego dostępu do internetu tylko trzeba złożyć podpis, że otrzymałem kartę. W jakiej sieci jest dostęp do Internetu nie
Dlaczego? Zero powaznego traktowania Klienta od czasu podpisania umowy. Akwizytor b.miły, ale tylko 1 raz do czasu podpisania papierków, poźniej jak mialem problem i do niego dzwoniłem , zbywał mnie.
Technik, który instalował dekoder, długo nie mógł go zgrać z laptopem, obiecał , że jeszcze wpadnie dokończyć, oczywiście "czekaj Tatka latka"
Net miał być 4 Mb, a okazało się , że od 24 do 12, poza tymi godzinami tylko 2Mb. Internet raz już nie działał, zadzwoniłem , wisiałem 20 min na tel, aż poprawili, teraz dekoder z C+ i HBO nie jest aktywny, tel do reklamacji ciągle zajęty, do d..y z taka Firmą. NIE POLECAM
Dodaj komentarz