Archiwum 21 maja 2005


maj 21 2005 sobota nad kanałkiem
Komentarze: 1

Zrobiło się wreszcie całkiem ładnie. Spędzam wiele czasu nad kanałem Herrentalskim- tak go sobie nazwałam i obserwuję życie kaczek. Moje psy straszą je nagminnie. Ostatnio panie kaczki właśnie wyprowadzają swoje malutkie potomstwo. Kaczusie są prześliczne i matka troskliwie opływa je i przywołuje. Natomiast panowie pływają teraz w grupach sami, bez pań. Zastanawiam się jakie też rozrywki sobie fundują, gdy partnerki niańczą potomstwo. Ale tylko sennie kołyszą się na wodzie w swoim męskim gronie. Seks załatwili wczesną wiosną, teraz pozostaje im żarcie i posypianie.

Zjechało teraz trochę dziewczyn z Polski, optymizmem napawa fakt, że coraz więcej jest nas w firmie. Wczoraj zrobiłam taki polsko babski spęd z małżami i ośmiornicami oraz białym winem w roli głównej. I co ciekawsze sama impreza kosztowała mnie stosunkowo niewiele. Jakies sałatki z frutti di mare za niecałe 2 euro, wino koło 3, małże 3 za kilogram- tu nie potrzeba rujnować sobie budżetu, aby zaprosić na małe przyjątko, nie obżerać się i pogadać sobie.

Fakt, kurtyna żelazna opadła i teraz możemy pracować także i tam. Ale role zostały już podzielone i najważniejszą odgrywają Niemcy. Wszędzie lądują na kierowniczych stanowiskach. Pozostaje pociecha, że nie jesteśmy od nich gorsi jako fachowcy. Nie mamy jednak wiele do gadania. Zawsze teraz nam pozostaną role gorsze. I smutne jest to, że we własnym kraju mamy taki bajzel.

Jak zawsze w takich dyskusjach pojawił się element tego, co z nas zrobiła komuna. Jako potomek pracownika najemnego, mimo wszystko zawszę bronię praw ludzi do godnej pracy. Absolutnie sprzeciwiam się poszerzaniu obszarów biedy i nadużyć rodem z Biedronek i istnienia nieprzyzwoicie zamożnych właścicieli tychże i nie płacących podatków. Tu naprawdę nie widać takiej rozpasanej konsumpcji jak u nas, nikt nie wywozi takich fur żarcia w supermarketach w koszach. Ale i nie widać biedy- nawet element napływowy i śniady ma się dobrze.

Kwitną tu prześlicznie rododendrony, mają fioletowy kolor a niektóre są amarantowe. Wygląda to pięknie, cóż, skoro raz, że nie pachną w ogóle i do tego tu nie ma w ogóle bzów. Dla mnie bez to kwiat prawdziwie majowy, niewiele potem zakwita jaśmin. To są prawdziwe piękne wiosenne zapachy....

B ma kłopoty z samochodem. Z góry współczuję, jak będzie musiał użerać się z naszymi mechanikami.....

 

kaas : :