Archiwum 07 stycznia 2004


sty 07 2004 smutek
Komentarze: 1

No cóż i musze wrócić do mojego starego bloga tu właśnie. Ostatnio pożarło mi jakieś notki i doszłam do wniosku, że będę je pisała i wrzucała clipboardem. Jeszcze, przez te różne zwalania się blogów nie zdążyłam wyszukać przyzwoitego szablonu. Jest tyle rzeczy do zrobienia......, ważniejszych.

Tymczasem blog, w który włożyłam tyle serca czyli ten na www.blog.eu.org. po prostu zdechł i do tego bezpowrotnie. A szkoda bo włożyłam weń wiele serca. Tak jak kiedyś w ten, zanim zamilkł i wszystko zniknęło....szkoda mi również kontaktów z taką fajną babką. Codziennie wymieniałyśmy uwagi o sprawach różnych, facetach, takich innych mniej lub ważnych sprawach. Stała mi się bardzo bliska i w święta tak czułam się, jakby nagle gdzieś wyjechała. Ciągle wierzę, że serwis reanimują....

Tymczasem życie toczy się dalej.....nawet bardzo smutno. Dziś byłam na pogrzebie mojego sieciowego kolegi, lat 47, rak. Kiedyś nawet mieliśmy dość sympatyczne i częste kontakty, potem jakoś to ucichło. Sądziłam, że chce sobie ułożyć życie po śmierci żony. A on po prostu był bardzo chory. Nie wiem jak dawno, bo dzwoniłam do niego przed Wigilią, składałam życzenia jego synowi. Nic mi nie powiedział a było już bardzo źle....

Pogrzeb był bardzo uroczysty i ciepły. Bo on był ciepłym człowiekiem. Mam całą dyskografię rzeczy które lubię w MP3 od niego. Miał wcześniej niż ja stałe łącze i ściągał mi piosenki i nagrywał płyty. On mi kiedyś powiedział co to są blogi. Przysyłał dowcipy wirtualne. Wiele rzeczy z nim mi się wiąże, nawet to, jak z jego synem ćwiczyłam jazdy samochodem, jak był kiedyś na mojej działce.

Nie chcę wygłaszać mowy żałobnej.....i myślę z żalem, że dzisiaj marźnie ....a taki silny mróz....mam nadzieję, że jeśli istnieje życie pozagrobowe to z radością pewnie spotkał się ze swoją żoną. Nie znałam jej, ale słyszałam, że byli świetnym małżeństwem i się kochali. Aż do jej końca. W takie dni jeśli nasze życie opiera się na wierze to nie powinniśmy odczuwać smutku........ale mi jest jakoś niewesoło.......żegnaj przyjacielu......

 

kaas : :