Archiwum 10 stycznia 2006


sty 10 2006 o szukaniu pracy raz jeszcze
Komentarze: 0

Dzis wrocila Finka od siebie. Fajna i rowna dziewczyna i ma wielu życzliwych tutaj. Bo jest normalna i nienadeta. Opowiadala, ze w Helsinkach śnieg miał jakies 20 cm a wiec poniżej normy natomiast w jej rodzinnym domu było go ponad metr a wiec w normie.

 

Finka ciagle szuka pracy. Nie bardzo, podobnie zreszta jak mnie, podoba jej się atmosfera tutaj. Ja zaczelam odczuwac znow stresy, gdy wszyscy przyjechali z powrotem. Pierwsze dni były fajne, bo wielu ludzi wybitnie toksycznych jeszcze tutaj nie było. Teoria istnienia bytow toksycznych bardzo do mnie przemawia. Po prostu nie cierpie niektórych instynktownie, bez zadnego uzasadnienia. Nawet nie lubie kolo nich przechodzic. Ponadto wiele osob jest nieżyczliwych. Ale rzecz jasna fajni ludzie się zdarzaja. To prawda….

 

Finka jak kiedys pisałam- była osoba odpowiedzialna za dosc szeroki odcinek pracy i zarządzała ludzmi. Tutaj zostala zepchnieta do poziomu aparatowego i ja to wkurza. Do tego musi słuchać tutejszych nieomylnych, mimo, ze w tej branzy ma spore doświadczenia i osiągnięcia i jest lepsza od nich o czym świadczą jej naukowe publikacje. Ma swietna ceche, ze naprawde się nie boi nikogo. Bardzo cenie takich ludzi. Wyraza wlasne mysli glosno i dosadnie.Bez wahania sklada nowe oferty pracy. Aplikuje wszedzie.

 

Ostatnio tematyka szukania pracy bardzo mnie frapuje. Czuje, ze wczesniej czy pozniej przyjdzie mi się z tym zagadnieniem zmierzyc. Na razie baze mam. Ale na jak długo? A przekonałam się już, ze większość ofert jest niestety bez pokrycia.

 

Pewien mój przyjaciel szuka pracy. Wie, ze lada dzien pewnie dostanie wymowienie a swoje lata ma. Pyta co robic. Naprawde nie wiem. Ktos napisal ze w Europie buduje się socjalizm a w Polsce jest 19 wieczny kapitalizm. Nie ma zadnej ochrony dla pracujących, można ludzi wywalac bez zadnych skrupułów. A rekrutacja jest nieuczciwa. To co umie jest może i przydatne. Ale ma swoje lata i to go kladzie na rynku pracy.

 

Ostatnio twierdze, ze w znacznym stopniu rekrutacja w firmach zachodnich jest również ustawiona. Finka startuje do firmy w której kiedys pracowala, wie, ze tam jest osoba, która ma pracowac na tym stanowisku i jestjakby namaszczona. I postanowila zrobic numer. Zgłosiła się z wlasna oferta. Ma od tamtej osoby znacznie wieksze doświadczenie. Miala już interviev przez telefon a teraz czeka na decyzje. Tamtej jeszcze wie, ze nie zatrudnili. Ale i ona nie ma zadnego znaku zycia.

 

Odbieram mailem dwa powiadomienia o ofertach pracy z internetu. Wszystkie charakteryzuja się tym, ze wymagana jest daleko posunieta wszechstronność, w praktyce nie do osiągnięcia. Oraz praktyka wieloletnia przy młodym wieku. W mojej branzy rozwoj aparatury jest tak dynamiczny, ze nie sposób nadążyć z nauczeniem się poprawnej obsługi i interpretacji danych. Totez większość ludzi umie obsługiwać tylko pewne typy aparatów i to nie z wrodzonej głupoty ale po prostu nie starczyloby im zycia na nauke. I to jest ewidentne. Natomiast notorycznie w ofertach pracy szukaja ludzi potrafiących obsługiwać i mieć wszechstronna wiedze na temat wszystkich aparatow z dziedzin odległych od siebie. To tak jakby chciano zatrudnic okuliste ze znajomością ginekologii.

 

Nie jestem katastrofistka, sama znalazłam ten wyjazd bez chodow przez Internet, ale wtedy Polska wchodzila do Europy. Kombinowałam i okazalo się to słuszne, ze pewne fundusze będę przeznaczone na kształcenie ludzi z krajow dzikich i może w mojej branzy da się załapać. Ale teraz już jesteśmy członkami.

 

Wczoraj Finka i Wloszka były na testach EPSO dla eurokratow. Obie uznaly ze strzelaly na testach jak w kaczy kuper, bo po prostu było fizycznie niemożliwe, aby zdążyły je po prostu rozwiązać. Pytania były szczegółowe i kretyńskie jak to na tych testach zazwyczaj bywaja. Te przyjemność przerabiałam kilka miesięcy temu i dalam sobie z tym luz. Spytałam tylko czy nie odczuwaly, ze sa debilami skoro nie nadaja się na eurokratow.

 

No i elektrownie atomowa, która jest niedaleko mnie maja rozwiązać za kilka lat. A ludzie już się boja. Takie czasy……

 

 

kaas : :