Archiwum 14 stycznia 2005


sty 14 2005 tatuś
Komentarze: 1

Mój drogi przyjaciel Narcyz został ojcem. Chciałabym mu pogratulować, ale problem w tym, że dziecko nie mieszka z nim i należy do kobiety, z którą go łączyło coś nader przejściowego. Teraz się serdecznie chyba nienawidzą. Ona uważa, że złamał jej życie. On nie potrafi się pogodzić z dzieckiem jako narzędziem szantażu. Winni są oboje bo w tej sytuacji to do tanga trzeba dwojga…..Dziecko jest małe a więc urokliwe. On nie wie, jak z tego wybrnąć, posądza, że ona znalazła sobie sposób na przetrwanie, ale chce dobrze dla dziecka, więc buli. Potem ma kaca, czy powinien płacić aż tyle. Bo uważa, że jej wymagania są nadmierne. Ona go szantażuje. Dość paskudny układ.

 

A więc myślałam dzisiaj o dzieciach i dorosłych. Czemu człowiek ma tak dziwną naturę, że nie bierze pod uwagę faktu, że skutkiem uprawiania seksu jest czasem prokreacja? Niby dorosły człowiek wie o tym, ale jest to wiedza czysto teoretyczna. W praktyce w pędzie w poszukiwaniu więzi i choćby namiastki uczucia często ludzie decydują się na pójście do łóżka zaraz i natychmiast. Często nawet nie starcza czasu na pomyślenie o antykoncepcji. Taki właśnie chyba przypadek trafił się Narcyzowi.

 

Niektórzy proponują aborcję w takiej sytuacji. Temat ten już tak został przewałkowały, że aż obrzydzenie budzi podchodzenie do niego. Osobiście dla mnie, osoby, która nie jest w stanie wyrazić zgody na uśpienie małych szczeniąt czy kociąt, pozbawienie w taki czy inny sposób życia człowieka jest nie do przyjęcia moralnie. Poziom wrażliwości jest różny, pewnie, że jestem przeciwniczką „walk o zygotę” czy marszy protestacyjnych w obronie życia poczętego. Człowiek dla własnego przetrwania bywa katem, są liczne przykłady z historii, wiadomo też, że w przyrodzie notuje się przypadki odrzucania młodych przez matki, gdy brakuje pożywienia. Nie powinna opcja ideologiczna decydować.

 

W gruncie rzeczy targają nim sprzeczne uczucia. Z jednej strony dziecko to coś własnego, istota, która będzie darzyła bezinteresownym uczuciem. Z drugiej źle wychowane przez nienawidzącą i zapiekłą w złości i żądzy zemsty matkę będzie ojca również nienawidziło.

 

Sama nie wiem, co w takiej sytuacji powiedzieć. Trudno mówić o czyjejkolwiek niegodziwości czy chęci złamania komuś życia a takie argumenty padały. Po prostu w pogoni za ciepłem, za drugim człowiekiem, w ucieczce od samotności trzeba mieć jednak oczy szeroko otwarte……

 

kaas : :