Archiwum 10 lutego 2006


lut 10 2006 ciag dalszy nastapi.....
Komentarze: 1

Z tymi rzeczami do piwnicy- jak sugerowal Errad - to nie jest takie proste. Choćby dlatego, ze w piwnicy mam pelno gratow wlasnych. Nie widze potrzeby trzymania rzeczy jegomościa, mam kumpla, który ma w zasiegu wzroku zaprzyjaźniony magazyn i będzie to tam stalo. Jak facet wyjdzie z pudla to będzie musial się udac w celu odebrania tychże a nie wykluczone, ze będzie musial i cos zapłacić, aby mieć do nich dostep. Wczoraj wiele osob radzilo mi abym rzeczy po prostu wywalila na śmietnik. Nie będę tego robila. To nie moje rzeczy. I nie zamierzam się tym przejmowac w ogole, ale z domu zamierzam się tego pozbyc.

 

To nie był menel i pijaczyna. Sąsiedzi wyrazali się o nim pozytywnie, w mieszkaniu było zawsze cicho i spokojnie, nawet nie sprowadzal tam swoich kochanek, jak się okazuje było ich kilka, ja sama teraz wiem o trzech. Totez Twoje uwagi Erradzie o naiwności przyjęłam z lekkim zaskoczeniem. Uwazam ze kazde wynajmowanie mieszkania komus nie z rodziny jest ryzykiem. Bralam to pod uwage. Moja akcja wynajęcia mieszkania na rok miala na celu uwolnienie się od konieczności placenia czynszu za ten czas. Wszelkie wartościowe rzeczy wywiozłam do mieszkania mojego ojca i pozostaly tylko 13 letnie meble i jeszcze starszy telewizor. Telefon wylaczylam. Za nieplacony Aster i kary z tego powodu zwrocil pieniadze. Do tego zamierzałam po powrocie zrobic remont, wymienic PCV i dokonac sporo innych modyfikacji. Nie bylam zainteresowana wynajęciem mieszkania w celach stricte zarobkowych, chyba jednak nie było naiwnością wynajecie tego facetowi, samotnemu, który pracowal w firmie i studiowal w Warszawie zaocznie, podal mi wszystkie dane z dowodu, wizytowke firmy w której pracowal i wyrazil zgode ze w razie mojego powrotu natychmiast się wyniesie.

 

Gdybym wyjeżdżała z kraju na dłużej, z cala pewnością wywaliłabym go po akcji gdy nakrylam go z niepłaceniem czynszu do spółdzielni. Był to jednak czerwiec, facet wyrazil skruche, pieniadze oddal. Potem było podobnie. Ale znalezienie z zagranicy kogos na pol roku graniczylo z cudem. Na korzysc tego typa przemawialo to, ze zawsze jak zjawiałam się w Warszawie mieszkanie było mniej lub bardziej w porządku. I nie było skarg sąsiadów na niego. Do konca grudnia lokal był opłacony. Przepadly pieniadze za styczeń bo zapewne ich wiecej nie zobacze, podobnie jak, mam nadzieje jego…..

 

To ze ktos jest oszustem i Kalibabka to nie jest widoczne na pierwszy rzut oka. To, ze znalazly się kobiety, które sa przez niego poszkodowane i dawaly mu pieniadze to niestety zostalo już opisane w literaturze. A nawet film o Tulipanie kiedys oglądałam. Fakt, facet był playboyem. Nie był w moim typie, ja od takich gosci uciekam gdzie pieprz rosnie. Ale jak widac, miał swoje entuzjastki. I to glownie z sieci. Wczoraj zgłosiły się dwie. Chca go skarżyć o wyludzenie. Zdrowia zycze, bo zapewne nie mialy z nim zadnej umowy.

 

Prawdopodobnie koles zachłysnąl się zyciem stolicy. Praca w prywatnej firmie wymaga wysilku, na studia chodzic trzeba a tutaj tyle pokus. Koles jest dosc przystojny, lubi się zabawic, no i – należy do Młodzieży Wszechpolskiej co oznacza ze również lubi się bic. Na moim regale stoi jego zdjecie z Ojcem Świętym w tle. Był bardzo religijnym człowiekiem, mam teraz cala mase dziel na tematy wiary. Nie przeszkadzalo mu jak widac brak powiązania teorii z praktyka…..Wiec co do mieszania Pana Jezusa to bylabym ostrozna……był obecny w moim domu na kazdym kroku. Do tego stopnia, ze facet zdjął ze sciany jeden z moich ulubionych obrazkow przedstawiajacych rzezbe grecka z muzeum w Koryncie , faceta z wielkim stojacym organem….

 

Jakby co to cig dalszy nastapi……..

 

 

kaas : :